sobota, 2 lutego 2013

We wstępnym, pierwszym poście - krótkie wytłumaczenie.

Ja, czyli kobieta, lat 27, "zesłana" (nieprzymusowo) do pracy przez 1-1,5 roku na budowie pod Wrocławiem. Całe szczęście w administracji więc mam nadzieję, że po samej budowie dużo chodzić nie będę. Chociaż jestem pewna, że wiele ciekawych rzeczy doświadczę.

Zaczynam nowy rozdział w moim życiu. Bo to nie tylko przeprowadzka do nowego miasta, ale również praca w branży kompletnie mi obcej.

Jutro wyjazd więc się przygotowuję - ciepły polar (gdyby w moim "kontenerze" było zimno), kalosze, ciepłe skarpety. Nawiązując do nazwy bloga - jest trochę na wyrost, ponieważ na codzień nie chodzę w szpilkach. Ale w wielu kwestiach jestem stereotypową kobietą i chwilami mam obawy jak odnajdę się na miejscu - wśród błota, chwilowo Toi Toia zamiast normalnej toalety i pracy w pięknym niebieskim kontenerze.

Ale nie ma co nastawiać się negatywnie, trzeba być dobrej myśli :)